- Militia Immaculatae - https://m-i.info/pl/ -

List na marzec 2025

Regina Martyrum – Królowa Męczenników

(wg kard. J.H. Newmana)

Dlaczego tak się Ją nazywa, Ją, której święta osoba nigdy nie otrzymała żadnego ciosu ani żadnej rany? Na jakiej zasadzie można Ją wywyższać ponad tych, którzy za wiarę w Pana znosili najstraszliwsze gwałty i najokrutniejsze cierpienia? Zaiste jest Ona Królową wszystkich świętych, tych, „którzy kroczą w bieli z Chrystusem, bo są tego godni”, ale jakże może być Królową tych, co „ponieśli śmierć za Słowo Boże i za świadectwo, które składali”?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba sobie przypomnieć, że cierpienia duszy mogą być tak samo dotkliwe jak cierpienia ciała. Źli ludzie, którzy są teraz w piekle, i wybrańcy Boży, którzy są w czyśćcu, cierpią tylko duchowo, bo ciała ich jeszcze leżą w prochu; a jednak jakże srogie są ich cierpienia! I wielu spośród ludzi, którzy długo żyli, prawdopodobnie może zaświadczyć na swym własnym przykładzie o dotkliwości niedoli duchowej, która była jak przecinający ich miecz; o ciężarze i sile smutku, który zdawał się obalać ich na ziemię, chociaż nie towarzyszył mu żaden ból cielesny.

Jakże straszliwym cierpieniem musiał być dla Maryi widok męki i ukrzyżowania Syna! Ta udręka była dla Niej, jak to swego czasu zapowiedział świątobliwy Symeon podczas ofiarowania w świątyni, niby miecz przeszywający Jej duszę. Jeśli nawet sam nasz Pan nie mógł znieść myśli o tym, co Go czeka, i na tę myśl okrył się krwawym potem – tak Jego dusza oddziaływała na ciało – czyż to nie dowodzi, jak wielkie może być cierpienie duchowe? I czyż byłoby to dziwne, gdyby omdlała głowa i serce Maryi, kiedy stała Ona pod krzyżem?

Prawdziwie jest więc Ona Królową Męczenników.

(za: John Henry Newman, Rozmyślania i modlitwy. Sen Geroncjusza, IW Pax Warszawa 1985, s. 163-164)