21 listopada Kościół święty obchodzi święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w świątyni jerozolimskiej. Święto to na Wschodzie obchodzono już w VII wieku, w rocznicę poświęcenia kościoła Matki Bożej w Jerozolimie. Na Zachodzie święto zostało przyjęte w XIV wieku.
Święci rodzice, Joachim i Anna, udali się do Jerozolimy w towarzystwie niewielu tylko krewnych, aby po upływie trzech lat, postanowionych przez Pana, ofiarować Mu w świątyni najświętsze swe dziecko. Święta Anna pragnęła sama zanieść do świątyni w swych macierzyńskich objęciach Maryję, tę prawdziwą i żywą Arkę Przymierza. Ta pokorna pielgrzymka zbliżała się do świętego miasta, bez zbędnego przepychu i mało zaprzątała uwagę mieszkańców; za to otaczała ją wspaniała rzesza niebiańskich duchów niewidzialnych, które zstąpiły z nieba w większej niż przydzielona młodej Królowej liczbie. Duchy te śpiewały pieśni chwały i uwielbienia, towarzysząc pielgrzymce z Nazaretu do świętego miasta Jeruzalem. Królowa niebios widziała i słyszała je wszystkie, zaś szczęśliwi rodzice czuli wielką radość i zaznali pociechy w swych sercach. Gdy przybyli do świątyni, św. Anna ujęła za rękę swe dziecko, które zarazem było jej Panią, aby wprowadzić je w święte progi. Święty Joachim dopomagał im. Potem wszyscy troje odmówili gorącą modlitwę do Pana, rodzice ofiarowali Mu dziecko, a dziecko samo siebie poświęciło w ofierze, pełne pokory i oddania.
Po odmówieniu modlitwy wszyscy wstali i poszli do kapłana, któremu oddano Maryję. Rodzice udzielili Jej błogosławieństwa, głęboko wzruszeni, wśród potoku łez. Potem Maryja pobiegła sama po owych piętnastu stopniach w górę, pełna najświętszej gorliwości, nie uroniwszy łzy i nie odwróciwszy głowy. Nie widać było po Niej ani smutku po rozstaniu z rodzicami, ani dziecięcej płochliwości; wręcz przeciwnie, budziła podziw wszystkich swą niezwykłą powagą i stanowczością. Kapłani przyjęli Maryję i wprowadzili Ją do grona innych panien. Arcykapłan św. Symeon oddał Maryję pod opiekę mistrzyni, którą była prorokini Anna. Ta święta matrona została już wcześniej oświecona przez Najwyższego co do obowiązku sprawowania opieki nad córką Joachima i Anny. Za swe cnoty i świętość prorokini otrzymała łaskę nauczania Tej, która stać się miała Matką Boga i Mistrzynią wszystkich istot. Tak stało się z woli Bożej.
Arcykapłan Symeon został oświecony przez Pana co do świętości i szczególnego charakteru Maryi, choć nie wiedział jaka tajemnica wiąże się z tym dzieckiem.
Najświętsza Maryja Panna pragnąc w pełni poświęcić się Bogu, prosiła, by była pokorna i cierpliwa, a także z miłości do Niego mogła zaznać wszelkich cierpień i trudów. Bóg Ojciec przyjął prośbę tego świętego dziecka z największym upodobaniem i dał poznać Maryi, że Jej wysłuchał i zezwala na to, aby z miłości do Boga zaznała w swym życiu cierpień i trudów; nie objawił Jej jednak, kiedy i w jaki sposób ma się to stać. Królowa niebios podziękowała Bogu za to dobrodziejstwo i za łaskę, że wybrana została do ponoszenia trudów i cierpień ku czci Pana. Uniesiona chęcią służenia Panu prosiła Jego Majestat, aby w Jego obecności wolno Jej było złożyć cztery ś1uby: czystości, ubóstwa, posłuszeństwa i nieustannego przebywania w świątyni. Następnie Najświętsza Maryja Panna złożyła w obecności Pana ślub czystości; wyrzekła się wszelkich skłonności do rzeczy ziemskich i z miłości ku Bogu powzięła postanowienie, aby być posłuszną każdemu stworzeniu. W wypełnianiu tego postanowienia była gorliwsza od wszystkich, którzy kiedykolwiek zobowiązali się lub zobowiążą takim ślubem. Na rozkaz Pana kilku serafinów, którzy przebywają najbliżej Boga, zbliżyło się do Najświętszej Panny i przyozdobiło Ją w sposób następujący: najpierw oświecona została rodzajem światła, które napełniło Ją urokiem i pięknością. Następnie ubrali Ją w błyszczącą szatę i przepasali pasem, wysadzanym drogimi kamieniami; wyglądało to nad wyraz pięknie i było obrazem Jej czystości bez skazy i innych cnót Jej najświętszej duszy. Włożyli też Jej naszyjnik niezwykłej wartości ozdobiony trzema drogocennymi kamieniami, będącymi symbolami Jej trzech najznakomitszych cnót: wiary, nadziei i miłości. Przyniesiono także siedem pierścieni cudownej piękności, które Duch Święty włożył Jej na palce na znak, że wyposaża Ją w swe dary w najwyższym stopniu. Oprócz tych ozdób Trójca Przenajświętsza włożyła Jej na głowę koronę cesarską ozdobioną najcenniejszymi klejnotami, ogłaszając Ją w ten sposób Oblubienicą Bożą i Królową nieba. Na potwierdzenie tego wszystkiego na szacie Maryi jaśniał napis z liter wykonanych z najdelikatniejszego złota: Maryja, córka Ojca przedwiecznego, Oblubienica Ducha Świętego i Matka prawdziwego Światła. Najświętsza Maryja nie rozumiała jeszcze znaczenia ostatnich słów; wszytko jednak rozumieli aniołowie, którzy byli świadkami tej niezwykłej uroczystości i którzy nie mogli wyjść z podziwu dla Tego, który był sprawcą tych wspaniałych dzieł. Kiedy najświętsze dziecko przybrane zostało w uroczyste szaty oblubieństwa Bożego, nastąpiły zaślubiny tak uroczyste i cudowne, jakich żaden z najwyższych cherubinów i serafinów nie był w stanie sobie wyobrazić. Albowiem Najwyższy wybrał sobie Maryję na jedyną i szczególną Oblubienicę i wyniósł Ją przez to do najwyższej godności, jaka kiedykolwiek przypaść może w udziale zwyczajnemu stworzeniu — uczynił tak, aby złożyć w Niej Osobę Słowa, a razem z Nią swoje Bóstwo i wszystkie skarby łaski, odpowiednio do tak wzniosłej godności.
Dziewica prosiła jak najgoręcej Pana, aby zechciał zesłać na świat swego Jednorodzonego ku odkupieniu ludzi, aby zechciał wszystkich oświecić i doprowadzić do prawdziwego poznania Jego Bóstwa, aby zechciał w rodzicach Jej, Joachimie i Annie, pomnożyć miłość i dary swej Boskiej mocy, ubogim i cierpiącym udzielić pociechy i siły w cierpieniach. Jej samej zaś udzielić łaski w wypełnianiu Jego świętej woli, aby Mu się we wszystkim mogła podobać. Wszystkie duchy anielskie, pełne podziwu, zaśpiewały nowe pieśni pochwalne ku czci Najwyższego.
za: Maria z Agredy, Mistyczne Miasto Boże