List na styczeń 2019

List na styczeń 2019

O Najświętszej Maryi Pannie

Kazanie św. Jana Marii Vianneya

Bóg Ojciec patrzy na Serce Najświętszej Maryi Panny jako na arcydzieło swych własnych rąk. Lubimy podziwiać dzieła własnych rąk, szczególnie jeśli zostały dobrze wykonane. To z Serca Maryi pochodziła [ludzka] krew Syna, która nas odkupiła. To w Sercu Maryi mieszkanie obrał sobie Duch Święty.

Prorocy głosili chwałę Maryi, zanim przyszła Ona na świat. Porównywali Ją ze słońcem. Rzeczywiście, narodziny Maryi można porównać z pojawieniem się słońca na niebie spowitym mgłą. Przed Jej przyjściem na świat gniew Boży wisiał nad naszymi głowami jak miecz. Jednak gdy tylko pojawiła się na ziemi Maryja, gniew Boży został uśmierzony. Jako dziecko nie wiedziała, że zostanie Matką Bożą, i pytała: „Kiedyż wreszcie dane mi będzie ujrzeć tę piękną niewiastę wybraną, by stała się Matką Zbawiciela?”.

Najświętsza Maryja Panna zrodziła nas dwa razy: we Wcieleniu i u stóp krzyża. Jest zatem podwójnie naszą Matką. Często porównujemy Maryję ze znanymi nam matkami; lecz Ona jest lepsza od najlepszej matki na świecie, gdyż nawet najlepsza matka na świecie karze swoje nieposłuszne dziecko, a nawet czasem je zbije, sądząc, iż dobrze czyni. Najświętsza Maryja Panna nigdy nas nie karze, jest w Niej tyle dobroci, że zawsze odnosi się do nas z miłością.

Serce tej Matki przepełnione jest miłością i miłosierdziem, pragnie jedynie naszego szczęścia, wystarczy tylko zwrócić się do Niej, aby zostać wysłuchanym. Syn Boży kieruje się sprawiedliwością, Matka Boża jedynie miłością. Bóg tak bardzo nas umiłował, że za nas umarł, lecz w Sercu Jezusa wpisana jest sprawiedliwość, będąca przymiotem Boga. W Serce Maryi wpisane jest tylko miłosierdzie. Jej Syn gotów jest ukarać grzesznika, lecz Maryja biegnie ku Niemu i powstrzymuje w powietrzu Jego miecz, prosząc o zmiłowanie nad nieszczęśnikiem. „Matko moja – odpowiada Jej Pan – nie potrafię niczego Ci odmówić. Gdyby tylko dusze w piekle mogły żałować za swoje grzechy, też wyprosiłabyś im u mnie tę łaskę”.

Najświętsza Maryja Panna stoi pomiędzy swoim Synem a nami. Im większymi jesteśmy grzesznikami, tym więcej okazuje nam czułości i współczucia. Matce zawsze najdroższe jest to dziecko, przez które wylała najwięcej łez. Czyż matka nie biegnie na pomoc najsłabszemu i najbardziej narażonemu na niebezpieczeństwo? Czyż lekarz w szpitalu nie poświęca najwięcej uwagi najciężej chorym? Serce Maryi ma dla nas tyle miłości, że serca wszystkich matek zebrane razem są przy nim niczym bryłka lodu. Spójrzcie, jak dobra jest Najświętsza Maryja Panna! Jej wielki sługa, św. Bernard, pozdrawiał Ja często słowami: „Bądź pozdrowiona, Maryjo”. Pewnego dnia odpowiedziała mu: „Bądź pozdrowiony, synu mój, Bernardzie…”.

Zdrowaś Maryjo jest modlitwą, która nigdy nie nuży. Kiedy rozmawiamy o sprawach ziemskich, o handlu, o polityce, szybko nas to nuży, lecz kiedy mówimy o Matce Bożej, zawsze odkrywamy coś nowego. Nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny jest miłe, słodkie i pełne dobrego pokarmu. Wszyscy święci mieli wielkie nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny; wszystkie łaski z nieba przechodzą przez Jej ręce. Nie wchodzi się do domu, nie pozdrawiając wprzódy odźwiernego. Maryja jest „odźwierną” nieba.

Gdy chcemy podarować coś ważnej osobie i być pewnymi, że nasz prezent sprawi jej przyjemność, czynimy to często przez ręce kogoś, w kim ma ona szczególne upodobanie. Podobnie nasze modlitwy nabierają zupełnie innego wymiaru, kiedy przedstawiamy je Bogu przez pośrednictwo Maryi, ponieważ jest Ona jedynym stworzeniem, które nigdy nie obraziło Boga. Spośród wszystkich ludzi tylko Najświętsza Maryja Panna wypełniła do końca przykazanie „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” oraz przykazanie doskonałej miłości Boga. Dlatego wszystko, o co Syn prosi Ojca, zostaje Mu udzielone. Podobnie wszystko, o co prosi Ona swego Syna, zostaje Jej udzielone.

Kiedy dotykamy wonności, zapach przechodzi na nasze ręce; składajmy nasze modlitwy w ręce Maryi, a Ona napełni je swoją cudowną wonnością. Myślę, że Maryja odpocznie dopiero wtedy, kiedy ten świat się skończy. Dopóki jednak [on] istnieje, Matka Boża wciąż jest wzywana przez swoje dzieci i nie ma chwili wytchnienia. A ma przecież tak bardzo dużo dzieci; stale musi biegać, by wszystkie je doglądać.

(z: ks. Alfred Monnin SJ, Zapiski z Ars. Notatki naocznego świadka kazań, homilii i rozmów św. Jana Marii Vianneya, Wyd. Księży Marianów Warszawa 2009, s. 95-99)

Drucke diesen Beitrag