Cześć Niepokalanej!
Drodzy Przyjaciele! Drodzy Rycerze!
Wśród tajemnic życia Matki Bożej widnieje tajemnica Zwiastowania. Niby wszystko wiemy na ten temat, niby sprawa jest prosta, wyłożona jasno w Ewangelii, a jednak myśląc o Zwiastowaniu doświadczamy nadprzyrodzoności, a tym samym dotykamy tajemnicy. Kiedyś próbował ją zgłębić św. Tomasz z Akwinu i miedzy innymi pytał: „Czy zwiastujący anioł powinien był ukazać się oczom Najświętszej Panny w wizji zmysłowej?” i tak na to pytanie odpowiedział¹:
Trzy racje przemawiały za ukazaniem się zwiastującego anioła Matce Bożej pod postacią cielesną. Po pierwsze, odpowiadało to treści zapowiedzi. Anioł przyszedł bowiem oznajmić, że niewidzialny Bóg stanie się Ciałem. I było celowe to, że niewidzialna istota stworzona, by złożyć oświadczeni o tym, co ma się stać, przybrała postać, w której mogła się ukazać oczom, skoro wszystkie wizje starotestamentowe również zmierzały ku objawieniu się Syna Bożego w ciele ludzkim.
Po drugie, odpowiadało godności Matki Bożej, która miała przyjąć Syna Bożego nie tylko duchowo, lecz także fizycznie, do swego cielesnego łona. Toteż nie tylko duch Jej, ale i zmysły Jej ciała musiały być pokrzepione widzeniem anioła.
Po trzecie, dawało to gwarancję pewności słyszanej zapowiedzi. Uważamy bowiem za bardziej niezawodne to, co widzimy, niż to, co nam ukazuje wyobraźnia. Dlatego to mówi Chryzostom, że nie w marzeniu sennym stanął anioł przed Dziewicą, lecz ukazał się Jej na jawie. „Bo tak ważna zapowiedź przed dokonaniem się tak wielkiego wydarzenia przyniesiona przez anioła wymagała wizji pełnej wyrazu”.
Serdecznie Was pozdrawiam,
w Niepokalanej,
Wasz współrycerz
¹ Suma teologiczna, t. 25 pt. Bóg-człowiek Syn Maryi (III, q. 16-37), Katolicki Ośrodek Wydawniczy „Veritas” Londyn 1964, s. 199.