List na październik 2016

List na październik 2016

Cześć Niepokalanej!

Drodzy Rycerze!

Trudno podzielić afirmujący stosunek Prymas Polski Stefana kard. Wyszyńskiego do ostatniego soboru i zmian posoborowych, a także do soborowego ducha papieży Jana XXIII, Pawła VI i Jana Pawła II. Natomiast maryjność Prymasa może, a nawet powinna wzbudzić uznanie każdego. Zapytajmy więc dziś, jakie znaczenie, według Prymasa, ma dla całego Kościoła i każdego pojedynczego wiernego naśladownictwo Maryi? W jednym z tekstów¹ znajdujemy takie oto słowa na ten temat:

Naśladujemy zatem w Kościele jednocześnie Chrystusa i Jego Matkę. Pełne życie chrześcijańskie jest dopiero wtedy, gdy naśladujemy Chrystusa i Maryję. Gdybyśmy nawet najlepiej naśladowali samego Chrystusa, jeszcze nie wyczerpalibyśmy treści «wzorcowej» chrześcijaństwa. Musimy naśladować także Maryję. Dlatego istnieje w Kościele duchowość Chrystusowa i duchowość Maryjna – chociaż istotowo ta sama, ale nie taka sama. Rozróżniamy duchowość chrześcijaństwa Chrystusowego i chrześcijaństwa macierzyńskiego, Maryjnego. Mamy podwójny wzór: Męża doskonałego i Matki Męża doskonałego. Elementy kobiece zostały więc uświęcone, oczyszczone od zakłócenia w Ewie i ustawione w porządku wartości działań i środków, którymi posługuje się Kościół. Nie znaczy to, że mężczyźni mają naśladować Jezusa, a kobiety Maryję. Nie! Jedni i drudzy muszą naśladować i Chrystusa i Maryję, czerpiąc z Obojga to, co jest im potrzebne, aby ziemię uczynić sobie poddaną. Maryja stanie się jednak szczególnym wzorem dla chrześcijanek, czyli ludzi idących za Chrystusem i do Chrystusa – na «modłę kobiecą».

 

Ale nawet sam Kościół nie tylko daje wzór swoim dzieciom, ale także naśladuje i Chrystusa, i Maryję. Kościół – jako instytucja i społeczność ludzka, prowadząca do nieba – naśladuje Maryję jako Dziewicę i Matkę. Kościół rodzi do nowego życia, a więc jest Matką, musi więc naśladować cnoty Maryi, przede wszystkim Jej wierność dla Chrystusa. Dlatego też Kościół tworzy nie tylko kult Maryi, ale ascezę i duchowość Maryjną, co w Polsce wyraża się przez oddanie wszystkiego Maryi w Jej macierzyńską niewolę miłości.

 

Kościół w swej pracy naśladuje również macierzyńskie uczucia Maryi. Uczy się postępować jak matka. Jest zobowiązany do stylu macierzyńskiego. Przyglądając się jak Maryja pielęgnuje Chrystusa, uczy się pielęgnować wszystkie dzieci Boże, urodzone na krzyżu z Krwi Chrystusowej. Kościół musi być macierzyński i jest macierzyński, dlatego jest nazywany – Matka Kościół. Obecności Maryi w Kościele przypisujemy w dużym stopniu to, że Kościół coraz bardziej jest macierzyński i uczy nas macierzyństwa. Uczy nie tylko matki, ale biskupów, kapłanów i tych wszystkich, którzy mogliby zapomnieć, że Kościół jest matką. Dlatego w Kościele jest tak wiele miejsca dla Matki Bożej, aby Ona nam ciągle o tym przypominała.

W Niepokalanej,

Wasz współrycerz

 

¹ Stefan kard. Wyszyński, Miłość na co dzień. Rozważania, Księgarnia św. Wojciecha Poznań 1980, s. 117-118.

Drucke diesen Beitrag