Najdroższy nasz i tyle miłujący nas Zbawiciel, aby wyuczyć ludzi pogardy dóbr tego świata, raczył być ubogim na ziemi, jak to powiada święty Paweł: Dla was słał się ubogim będąc bogatym, abyście ubóstwem Jego, wy bogatymi byli. I dlatego chcących wstępować w Jego ślady upominał, aby co tylko posiadają sprzedali i pieniądze rozdali ubogim. Jeśli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj co masz i daj ubogim… a przyjdź, pójdź za Mną.
Maryja, która ze wszystkich ludzi najdoskonalej naśladowała boskiego Mistrza, poszła za Jego przykładem i co do cnoty ubóstwa. Ojciec Kaniziusz uczenie dowodzi, że spadek jaki odziedziczyła po rodzicach zapewniał Jej życie bardzo dostateczne, lecz pragnąc stać się ubogą, małą tylko cząstkę ojczystego majątku sobie pozostawiła, a resztę obróciła na jałmużny, robiąc z tego ofiarę na Świątynię i rozdając biednym. Wielu nawet autorów utrzymuje, że uczyniła ślub ubóstwa, a i Sama objawiła świętej Brygidzie, że od początku Swego życia, poślubiła w sercu nie mieć nigdy żadnej własności na świecie.
Dary złożone przez Trzech-Króli, były pewnie nie małej ceny, jak to święty Antonin i święty Bernard stanowczo utrzymują. Przenajświętsza Panna nie obróciła ich na własny użytek, lecz przez ręce świętego Józefa rozdała ubogim. A że to niezwłocznie uczyniła, dowodem jest, iż gdy stawiła się w świątyni dla zaofiarowania Dzieciątka Jezus, przyniosła w ofierze nie baranka, jak to było przepisane w Lewityku dla osób zamożniejszych: Za Syna… przynieście baranka, lecz złożyła dwie synogarlice i dwoje gołębiąt, co było daniną tylko od ubogich przyjmowaną: A iżby oddali ofiarę, według tego co jest powiedziano w Zakonie Pańskim, parę synogarlic albo dwoje gołębiąt. Sama Matka Boża powiedziała świętej Brygidzie, że rozdawała ubogim co tylko mieć mogła, dla Siebie pozostawiając tyle tylko ile do jak najskromniejszego utrzymania życia niezbędnym to było.
Z miłości do ubóstwa, Maryja raczyła zawrzeć związek małżeński z tak ubogim rzemieślnikiem jakim był święty Józef, i utrzymywać się później z pracy rąk własnych, przędząc i szyjąc, jak to twierdzi święty Bonawentura. Anioł objawił świętej Brygidzie, że Maryja dostatki doczesne poczytywała Sobie za muł ziemski. Słowem, żyła zawsze w ubóstwie, i umarła ubogą, gdyż o ile wiadomo, przy śmierci pozostawiła tylko dwie ubogie suknie, które kazała oddać dwom niewiastom, jak o tym piszą Metafrastes i Nicefor
. Kto miłuje bogactwa, mawiał święty Filip Nereusz, nigdy Świętym nie będzie. A święta Teresa przydawała: słuszna jest, aby kto ubiega się o marne rzeczy, i sam zmarniał z nimi. Z drugiej zaś strony, ta Święta upewniała, że cnota ubóstwa jest dobrem zamykającym w sobie wszystkie inne dobra. Cnota ubóstwa , bo ta, według świętego Bernarda, polega nie na tym tylko żeby być ubogim, ale żeby ubóstwo miłować. Dlatego Chrystus Pan powiedział: Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem ich jest królestwo niebieskie. Błogosławieni zaprawdę, gdyż nic innego prócz Boga nie pragnąc, w Bogu wszelkie szczęście zakładając, w swoim ubóstwie znajdują raj ziemski, jak patriarcha Franciszek z Asyżu, który w świętym uniesieniu powtarzał: Bóg mój i wszystko moje !
Miłujmy więc to jedyne dobro, powiada święty Augustyn, w którym wszelkie inne dobra są zawarte. I zanośmy do Pana te prośbę świętego Ignacego: Obdarz mnie tylko miłością Ciebie i łaską Twoją, a bogatszym być nie chcę. Jeśli doświadczamy ubóstwa, pocieszajmy się myślą, że Pan Jezus i Przenajświętsza Matka Jego byli podobnie jak my ubodzy. Ubogi wielkiej doznaje pociechy, powiada święty Bonawentura, patrząc na ubogą Maryje i ubogiego Jezusa.
św. Alfons Maria Liguori: Uwielbienia Maryi