List na grudzień 2012

List na grudzień 2012

Cześć Niepokalanej!

Drodzy Rycerze,

„Słowa ludzkie nie są w stanie opowiedzieć, kim jest Ta, co stała się prawdziwą Matką Boga. Sama z siebie jest wprawdzie tylko stworzeniem, ale z Boga jest istotą tak wzniosłą, że trzeba by pojąć kim jest Bóg, by zrozumieć kim jest Boża Matka” (św. Maksymilian). Tajemnica, która otacza Niepokalaną nazywa Ją Bramą niebios i Uzdrowieniem chorych. Jednak jest również Domem, gdzie ludzka nędza znajduje nadzieję i gdzie odpoczywa sam Bóg. Stworzyciel dał Jej serce matki, więc to Serce, niczym spragniona Rachel, woła: „Daj mi dzieci, inaczej umrę”. Miłość (czyli Syn Boży), jest zbyt czuła, by nie słyszeć tego głosu. Dlatego, niejako wyrwana z nieba, skłania się ku Tej, w której złożyła te same pragnienia, by teraz razem mogły głosić ludzkości, że „dawne rzeczy przeminęły” i że nadszedł już czas żeby wszystko nowym czynić.

W tym „miejscu miłosierdzia”, którym jest Niepokalana, grzesznik zostaje pojednany z Bogiem. Bo Ona posiada władzę nad sprawiedliwością, domagającą się spłaty długu zaciągniętego przez nieprawość. Maryja ukrywa przed Bożymi wyrokami tych, co się do Niej uciekają, jakby mówiła: „Tu są tylko moje dzieci, nie ma tu tych, których szukacie”. Ona nie boi się ruszyć po grzesznika nawet pod samo piekło, a na mocy prawa matki toczy o niego walkę, „więc śpieszy chociaż nie wzywana tam, gdzie najwięcej nędzy w duszach. Owszem, im bardziej dusza zeszpeciła się grzechem, tym bardziej w niej okazuje się miłosierdzie Boże, którego uosobieniem jest właśnie Niepokalana. (…) bo jeśli tylko Ona wejdzie do duszy chociaż nędznej jeszcze, spodlonej grzechami i nałogami, nie dozwoli duszy zginąć, ale wnet wyprasza jej łaskę światła dla rozumu i siły dla woli by się opamiętała i powstała (…) i chociaż godność Macierzyństwa Bożego stanowiła główną rację wszystkich Jej przywilejów, to jednak pierwszą łaską jaką otrzymała od Boga, to Jej Niepokalane poczęcie, wolność od wszelkiej zmazy, nawet pierworodnego grzechu od pierwszej chwili istnienia” (św. Maksymilian).

Głębokość Jej Serca wprawia w podziw aniołów i urzeka samego Boga, który z Maryi uczynił skarbiec łask zgubionych przez rozbitą grzechem ludzką naturę. Niepokalana jak zwierciadło odbija nasz pierwotny, nieskażony obraz. Jednak, aby odpocząć w harmonii tego widoku, trzeba zostawić siebie i przyjść do Niej. Maryja wie, że Jej Serce jest drogą do Serca Jej Syna, w którym bije źródło życia i świętości, dlatego woła i prosi, byśmy dali sobie pomóc, powierzając Jej swoją nieudolność, kłopoty i wszystkie sprawy, które bez Niej toczą się w niewłaściwym kierunku. A jak Rebeka przygotowała Jakuba do objęcia dziedzictwa, tak samo Ona troszczy się o to, by Jej dzieci objęły w posiadanie Królestwo Niebieskie. A my „nigdy nie pokochamy Niepokalanej tak, jak Ona na to zasługuje, jak nam dał przykład sam Pan Jezus. Dlatego nie kładźmy granic w miłości ku Niej” (św. Maksymilian).

w Niepokalanej Współrycerz

Drucke diesen Beitrag