Cześć Niepokalanej!
Drodzy Rycerze! Drodzy Przyjaciele!
Zachęcam byśmy wszyscy rozpoczęli i przeżyli miesiąc luty (a daj Boże, także cały bieżący rok) pod hasłem: „Patrz w górę!”. By wyjaśnić w czym rzecz, sięgnę po stary rocznik „Posłańca Serca Jezusowego”¹ i przytoczę zaczerpniętą stamtąd pewną historię:
– Chłopcze! – zapytał kapitan statku początkującego marynarza – czy potrafisz się wspinać?
– Tak! – odpowiedział dumnie młodzieniec. – W domu wchodziłem na najwyższe drzewa.
Kapitan kazał mu wejść na najwyższy maszt. Wkrótce młody, zwinny marynarz znalazł się na szczycie. Ale tam poczuł kołysanie okrętu, dostał zawrotu głowy, drżał z obawy, że spadnie. Kapitan obserwował tymczasem każdy ruch chłopca i kiedy spostrzegł jego przerażenie, zawołał:
– Synu, nie patrz na dół, tylko do góry!
Chłopiec usłuchał, parzył tylko w górę, ustały zawroty głowy i minął strach…
I na nas w życiu przyjdą chwile zawodów, cierpień, klęsk, tak że nam się zdawać będzie, że zginiemy… Mroczno się zrobi w duszy, sił zabraknie…
Skierujmy wówczas swoje oczy do góry, do Boga. Mierzmy niepowodzenia i klęski swoje nie miarą ziemską, ale miarą życia wiecznego. Módlmy się! Wtenczas – tylko wtenczas nie załamiemy się pod ich ciężarem.
Spoglądajmy często w górę, ku Matce Najświętszej. U Niej znajdziemy siłę wytrwania na wzburzonych falach życia.
W Niepokalanej,
Wasz współrycerz
¹ R. 65:1937, nr 9, s. 324.