Za jej śladami
Maryja jest niepokalaną i dzieci jej czystymi być mają. A świat dusi się dziś w zgniłej atmosferze, w rozstroju, w rozkładzie…
A w chwili konania całego świata, konania w zepsuciu i niewierze zwykłe środki ratowania go nie wystarczą. Trzeba środków heroicznych, które daje światu Chrystus przez Kościół swój.
Nie dość już oczyszczenia zwykłych smutków i radości. On do akordu wszystkich tonów uczuć ludzkich, do wszystkich węzłów miłości na ziemi dodaje ton najwyższy, nad poziom zwykłej cnoty stwarza świętość dziewictwa i męczeństwa.
I tych środków dostarcza Kościołowi Maryja przez dusze Jej podobne. Każdego bowiem, kto wpatruje się w Maryję, kto kocha Ją, urabia Niepokalana na swoją modłę.
Wpatrywać się w Maryję… Któż nie pragnie być podobnym do niepokalanej Matki naszej? Wpatrujmy się więc w Maryję nie raz, nie kilka nawet razy na dzień, ale każdej chwili, zawsze.
Opowiadają o świętej Pasterce z Lourdes, że gdy ją proszono, by opowiedziała o najświętszej Dziewicy, która się jej ukazała, dzieweczka składała ręce na piersi, pochylała lekko głowę, a jej twarz przybierała wówczas tak niebiański wyraz, w oczach jaśniał tak czarowny blask, że wszyscy odczuwali w niej nieprzeparty urok czystości, refleks niepokalanej Dziewicy, który padł na nią z massabielskiej groty.
I gdy opowiadała o piękności Maryi, a zwłaszcza gdy powtarzała Jej słowa: „Jestem niepokalane Poczęcie” – nikt nie mógł powstrzymać się od wzruszenia. I widziano wtedy grzeszników nawracających się, niedowiarków odzyskujących wiarę, szyderców kłaniających się oddających cześć świętej Pasterce.
Podobnie dzieje się z każdą duszą, która jest odbiciem najświętszej Dziewicy. Nie potrzeba wielu słów, wymowy. Sam widok takiej duszy, jej obecność wywiera wpływ nieprzeparty.
(z: o. Bernard od Matki Bożej OCD, Boży Kwiat co z ziemi niebios dosięgnął, Drukarnia „Powściągliwość i Praca” Kraków [1937], s. 16-17)