Na czym przede wszystkim polega cześć Maryi?
(według ks. Tomasza Dąbrowskiego, byłego emerytowanego katechety gimnazjum w Stanisławowie)
Wreszcie, ponieważ cześć Maryi ogranicza się zazwyczaj do modlitw, lub jakiejś tylko ofiary, więc wam powiem, że najlepszym, najskuteczniejszym dla nas, a najwonniejszym dla Maryi, nabożeństwem jest naśladowanie Jej przykładu.
Kto w nas uszanowanie i miłość budzi, tego staramy się naśladować. Każde jego słowo, każdy gest, każdy czyn naśladujemy wiernie i posuwamy nieraz to naśladowanie aż do najmniejszych drobnostek. Tak dzieje się w zwykłym życiu. Tak też powinno być w życiu duchowym. Same uczucia są to kwiaty bez owocu, kwiaty świeże rankiem, a już zwiędłe wieczorem. Same słowa to echa przemijające. Tylko czyn pewnym jest świadectwem prawdziwego uszanowania i gorącej miłości. Nabożeństwo, niepoparte czynem i życiem, jest niedoskonałe. Nie daje żadnej rękojmi, że będziemy wysłuchani. Nabożeństwo bez naśladowania to ciało bez duszy, łupina bez ziarna. Kto Maryję kocha, mówi św. Bernard, kto się Jej chce przypodobać, niechaj na częstych i wzniosłych modlitwach nie poprzestaje; owszem, niech Ją naśladuje, niech Jej cnotami dusze swą przyozdabia. Święty Ambroży tak nam to naśladowanie zaleca: Od tej Mistrzyni, powiada, uczcie się czego unikać, co poprawiać i co czynić należy. Któż wspanialej cnotami jaśnieje, jak Ta, którą Pan na Matkę sobie wybrał? Ona była czystą nie tylko ciałem i duszą; pokorną w sercu, poważną i ostrożną w mowie, roztropną w działaniu, a gorliwą w służbie Bożej. Ubogą była, bo nie ufała bogactwu, tylko modlitwie; niezmordowaną w pracy, nieznaną światu a miłą Bogu. Nikogo nie obraziła, bo wszystkich miłowała; nikomu nie zazdrościła, bo z wszystkiego była zadowolona. Rodzicom nigdy nie ubliżyła, z krewnymi nie miała niesnasek ani gniewu, niższymi nie pogardzała, ubogich nie omijała, a z niewinnymi chętnie przestawała. W całej postaci, w gestach i rysach malowała się szlachetna, piękna i święta Jej dusza oraz uwidaczniał się blask wewnętrznej cnoty. Jakiekolwiek cnoty zdobiły świętych, pisze św. Tomasz, Ona wszystkie w sobie połączyła. Każdy stan, każdy wiek, obie płcie, każdy poszczególny człowiek mają w Niej wzór postępowania dla siebie. Bogaty i ubogi, uczony i człowiek prosty, dzieci, ludzie dojrzali i osoby w podeszłym wieku, wszyscy mogą i powinni się od Niej uczyć, korzystać z Jej wzoru i tym sposobem się Jej najskuteczniej przypodobać.
Naśladowanie Najświętszej Maryi Panny, mówi św. Augustyn, jest szczytem, dusza i koroną nabożeństwa ku Jej czci!
(styl uwspółcześniono)
(z: ks. Tomasz Dąbrowski, Kazania świątalne, Warszawa-Kraków 1902, s. 24-25)