Vas Spirituale – Naczynie Duchowne
Być duchowym to znaczy żyć w świecie duchów – jak św. Paweł powiada: „Nasze obcowanie jest w niebie”. Mieć nastawienie duchowe to znaczy widzieć poprzez wiarę wszystkie te dobre i święte istoty, które rzeczywiście nas otaczają, chociaż nie możemy ich dostrzec cielesnymi oczami; widzieć je poprzez wiarę tak wyraźnie, jak widzimy rzeczy ziemskie – zielone łąki, błękit nieba, promienny blask słońca. Dlatego kiedy świątobliwe dusze dostępują niebiańskich wizji, wizje te są tylko niezwykłym przedłużeniem i uwieńczeniem – dzięki nadprzyrodzonej intuicji – przedmiotów, które na mocy zwykłego działania łaski są ciągle obecne przed oczami duszy.
Wizje takie pocieszały i umacniały Najświętszą Dziewicę we wszystkich Jej smutkach. Otaczający Ją aniołowie rozumieli Ją i Ona ich rozumiała z taką bezpośredniością, jakiej nie możemy oczekiwać w naszych z aniołami stosunkach my, którzy odziedziczyliśmy po Adamie skazę grzechu. To nie ulega wątpliwości, ale nie zapominajmy też, że tak jak Ją w smutkach pocieszali aniołowie, naszym przywilejem jest być pocieszanymi w wielu próbach życia, w dostępnej dla nas mierze, przez tych samych niebiańskich wysłanników Najwyższego, więcej nawet: przez samego wszechmogącego Boga, trzecią Osobę Trójcy Świętej, która podjęła zadanie, aby naszym Parakletem być, czyli Pocieszycielem.
Niechaj ci wszyscy, którzy mają troski, czerpią dla siebie pociechę z tego, że starają się prowadzić życie duchowe. Jeśli będą wołać do Boga, On im odpowie. Choćby nie mieli żadnego ziemskiego przyjaciela, mają Jego, który takim samy spojrzeniem, jakim niegdyś ogarniał swoją Matkę wisząc na krzyżu, teraz, będąc w chwale, ogarnia najniższych i najsłabszych ze swego ludu.
(z: John Henry Newman, Rozmyślania i modlitwy. Sen Geroncjusza, Instytut Wydawniczy Pax Warszawa 1985, s. 166-167)