Czego uczy nas Oblubieniec Maryi o cnocie męstwa

Czego uczy nas Oblubieniec Maryi o cnocie męstwa

Jak św. Józef został prawdziwym oblubieńcem Najświętszej Maryi Panny? Stało się tak dlatego, iż nauczył się on mądrości ze Starego Testamentu.

Wiódł życie prostego robotnika, otrzymując nędzną zapłatę i borykając się z ciężką sytuacją gospodarczą. Wykonywał swoją pracę bez odbiegania ze ścieżki wyznaczonej przez prawo Boże. Musiał także wiedzieć, jak przetrwać pośród ludzi silnych i bez skrupułów, dostrzegać intencje, unikać walk, jednak w tym wszystkim zachować niewinność oraz chronić wdowy i sieroty.

Prawdziwie opowiada nam Księga Mądrości historię młodości św. Józefa poprzez zobrazowanie ideałów duchowych, które powinien przyjąć i za nimi podążać każdy młody mężczyzna. Dzięki łasce i podniosłości powołania wiemy, że św. Józef podążał za tymi ideałami, aż do momentu osiągnięcia godności największego świętego w Niebie. Aby te cnoty weszły nam w krew, musimy postępować następująco. Droga do mądrości prowadzi przez naukę, próby, samokontrolę i cierpienia wszelkiego rodzaju, przestrzegając Bożego prawa z prawdziwym pragnieniem sprawiedliwości (Mądrość Syracha 1:4,30, 4:14, 6:18,24). Zastosujmy zatem te stopnie nauki duchowej św. Józefa u nas samych.

Instrukcją jest katechizm i dogmatyczne nauczanie Kościoła, ale należy sięgnąć też do Żywotów Świętych. Kto opuszcza ten zakres, może stać się ofiarą złego przykładu bądź też własnego lenistwa. Dlatego uczy nas św. Józef, iż wszystko musi się dziać przez i dla Maryi, gdyż jest Ona Stolicą Mądrości, którą podarował światu Chrystus, prowadząca nas do Niego, ucząc nas cnót Jej boskiego Syna.

Próby są w gruncie rzeczy pokusami naszego życia. Za każdym razem, gdy jesteśmy kuszeni, lub też znajdziemy się w trudnych warunkach, nasze cnoty są testowane, nawet do granicy ich wytrzymałości. Przegrywamy lub wygrywamy. Kiedy zostaniemy złamani, czy stajemy rychło do nowej walki? Jeśli wygrywamy, czy jesteśmy dumni lub zbieramy łaski na przyszłość? Jeśli po poniesieniu porażki wstajemy i zachowujemy nadal ducha pokory, stajemy się prawdziwie godni mądrości.

Samodyscyplina była dla św. Józefa ściśle złączona z czystością, którą zobowiązał się zachować, nie pozwalając, by Jego dusza została zanieczyszczona jakąkolwiek winą. Jego samodyscyplina polegała na starannym wykonywaniu obowiązków i unikaniu okazji do grzechu. Jego nagroda była tak wielka, że już na ziemi otrzymał on za towarzyszkę życia Niepokalaną Pannę Maryję.

Ucisk każdego rodzaju jest losem każdego sprawiedliwego, który za sprawiedliwość zamierza walczyć aż do śmierci. Najpierw jest walka w duszy, poprzez przestrzeganie prawa Bożego i wybranie raczej śmierci, aniżeli grzechu. Następnie poprzez zabiegi, by ludzie z całej Ziemi oddali cześć Panu, którego majestat jest tego godny.

To zadanie nie przypadło św. Józefowi, gdyż Jego misją była opieka nad Jezusem i Maryją podczas ich ukrytego życia. Zadanie niesienia Bożej sprawiedliwości w świat należy do nas. Jednak uwaga! Jeśli publicznie przyznamy się do Bożego prawa, naszą zapłatą będzie ucisk.

Krótko mówiąc, chodzi o to, aby zdystansować się od świata i ubrać się w nowego człowieka, uformowanego w dyscyplinie podobnej do tej, której podjął się św. Józef. Dla Maryi i naśladując św. Józefa, chcemy zostawić światowość za sobą, a trwanie w Bożej sprawiedliwości uczynić najważniejszym aspektem naszego życia.

Fsspx.news

Drucke diesen Beitrag